19.10.2016

Amazon.de po polsku czyli dobry chwyt marketingowy

Fot. Adam Brzozowski
Patrzę i oczom nie wierzę – media informują o polskiej wersji Amazona, chociaż cztery dni temu pisałem tutaj, że nie będzie polskiej wersji serwisu. Czyżbym aż tak się pomylił w ocenie sytuacji na e-rynku po zmianie właściciela serwisu Allegro? Po zapoznaniu się z tematem widzę, że jednak miałem rację - nie będzie polskiego sklepu. Amazon wykonał trick PR-owo-marketingowy, idąc śladami Chińczyków, którzy pierwsi uruchomili namiastkę swojego serwisu sprzedażowego w naszym języku.


Amazon obwieścił powstanie polskojęzycznej nakładki na swój niemiecki serwis, abyśmy mogli wygodniej robić w nim zakupy. Fakt ten odnotowały chyba wszystkie media, nie tylko technologiczne. Tym samym Amazon zapewnił sobie darmową reklamę dotychczasowych usług, z których korzystało już wielu Polaków robiących zakupy w sklepach Amazon.de i Amazon.co.uk. Teraz klientami Amazona staną się również Polacy nie znający języków obcych.

Czternastego października poznaliśmy nowych właścicieli serwisów Allegro i Ceneo. Pisałem wówczas, że Amazon traktuje nas jak rynek taniej siły roboczej, a nie jak rynek zbytu dla towarów, gdyż jesteśmy wciąż ubogim narodem. Bo to niestety prawda. Spolszczenie serwisu Amazon.de potwierdza tę tezę. Nie będzie nowego systemu dystrybucji towarów na polskim rynku, nie będzie natychmiastowych dostaw, nie będzie szeregu usług i udogodnień, jakich można by oczekiwać po serwisie Amazon.pl. Z jednej strony szkoda, bo kraj z 38 milionami mieszkańców powinien mieć dobry i tani sklep internetowy ze wszelkimi produktami. Ale z drugiej strony... skoro jest możliwość robienia zakupów w zagranicznych serwisach Amazona i to bez dodatkowych kosztów... to nie ma co zbytnio narzekać.

Dlaczego Amazon akurat teraz stworzył polską nakładkę dla niemieckiego sklepu? Oczywiście ma to związek z nowymi inwestorami Allegro. Fundusze Cinven, Permira oraz Mid Europa wydały gigantyczną kwotę 12,5 mld zł na przejęcie polskiego lidera e-sprzedaży i nie będą przez pewien czas kwapiły się do wydawania pieniędzy na nowe inwestycje i promocję. Inwestorzy skupią się na zwrocie zainwestowanych pieniędzy, czyli na oszczędzaniu i zarabianiu, a przez to mogą wzrosnąć opłaty dla użytkowników Allegro. Jak widać Amazon nie śpi, trzymają rękę na pulsie i chcą wykorzystać zmiany na polskim rynku e-commerce.

Drugą przyczyną stworzenia polskiej wersji Amazon.de jest spóźniona reakcja na uruchomienie przez Alibabę witryny pl.aliexpress.com. Już od stycznia 2016 r. możemy kupować w niej towary z Chin nie znając angielskiego (a tym bardziej chińskiego).

PS. Ktoś założył witrynę amazon-polska.pl, ale to nie jest strona Amazona :D